Wystarczy spedzic dzien na zalatwianiu roznych spraw jak na przyklad, uzupelnienie info o wycieczkach, aktualizacja tablic w hotelach, poszukiwanie wolnego klaseru, druk i laminacja zdjec do pokazania, pozalatwianie pokojow na przyjazd jutrzejrzych gosci, spotkania w umowionych hotelach, gdzie nie zawsze zainteresowani przyjda, ogladniecie balkonu, ktory pan Dunczyk skarzyl, ze niebezpieczny dla dzieci ze względu na szerokie szpary a w rzeczywistosci balkon jest caly murowany...... Należy tak wszystko zaplanowac zeby nie mieć czasu na przerwe popoludniowa i ostatecznie o 19.30 postanowic jeszcze pojechac na dzika plaze na spacer lub plywanie. Przynajmniej kolacji nie należy sobie odmawiac ale to wtedy krzyzuje plany joggingowe – no trudno, jutro tez będzie dzien.
Jak się już pokona mysli, ze nalezaloby zrobic pranie, ze może by być wczesniej w pokoju, zwiedzic swoja miescinke, należy dojechac na parking na dzikiej plazy. Zeby jednak dojechac na parking trzeba wybrac zla droge – zla w sensie z duuuza iloscia piasku. Należy caly czas myslec ze niewazne ile piasku i tak się dojedzie na parking. Urzadzic sobie male safari. Jak się już jednak stanie na srodku drogi a kola w miejscu zaczna boksowac i ani w tyl ani w przod, można się pookolicy porozgladac jak utwardzic piasek. Jeśli jednak to będzie nie skuteczne i nie da się auta jednej osobie wypchnac, nalezy się rozgladnac dookola czy nikt nie wraca akurat z plazy albo w okolicy nie spedza czasu. Gdy zaczepi się panów wyjezdzajacych z pobliskiej restauracji i oni wraz z kolejnym napotkanym panem z autobusem nie wskoraja nic w ciagu kolejnej 1,5h można się zaczac zastanawiac skad wytrzasnac traktor...
Pomysl dzwonienia do szefostwa odpada na wstepie, istnieje mozliwosc traktora kuzyna pana od restauracji, ale to rano. Rano jednak trzeba być 45km na wschod pod lotniskiem, uaktualizowac dwa hotele przed przylotem turystow i wreczyc infa sulejmanowi. Jest zawsze mozliwosc nocowania w aucie, tylko o poranku nieszczegolnie ladnie się będzie wygladalo.
Myslac intensywnie kogo po siebie można sciagnac o 22.00 należy zdac się na pana od restauracji i wybrac się z nim na poszukiwanie znajomego traktora. Jest szansa ze o 23 zaprzyjazniony traktorzysta wyciagnie zakopanego w wydmie fiata palio!! W ramach podzieki należy wymienic się koniecznie numerami z panem od restauracji i zjawic się na otwarciu jego restauracji w tym tygodniu. uffff dużo się dziś nauczylam;) A traktorowi nie dorowna żaden monster truck! Chciałabym miec kiedys taki traktor...