Dziś poranny ptaszek ze mnie ze względu na lot o 4.30. Z mojego nowego miejsca jade na lotnisko 35 km. Więc tak jakbym jechala z domu do katowic, nie ma zle. Mam tylko problem z autem... bo od wczoraj jezdze na rezerwie. Tadzismatik się popsul podobno do dziś, muszę tankowac z wlasnej kieszeni, a ze są już puste to zasilam bak z funduszy z wycieczek... straszny kryzys, ale musi się to jakos do dziś rozwiazac bo mamy rozliczenie do wieczora. Wieczorem szefowa zaprosila na oficjalna kolacje in exclusive surrandings. Dress code : chick. Jest to co najmniej podejrzane bo nie cala ekipa jest zaproszona.
Po wczorajszym dniu z tadzismatykiem, gdzie niezle się nabluzgalam jezdzac od stacji do stacji nie bylo już większych przygod. Roznych gosic teraz mam, i co dziwne ,odnioslam wrazenie ze Ci starsi traktuja mnie jak taka dziewczynke – kiedy ja jestem kompetentna osoba do dyskusji. Ja cos opowiadam z przejeciem i powaga a oni do mnie „dziecinko...powiedz nam jeszcze..”
Doszlam choc czesciowo z moim planem do ladu i zrobila mi się wczoraj, popoludniowa godzina wolnego... zawsze bede wozic stroj i ciuchy cywilne w aucie bo bedac w jakims fajnym hotelu, trzeba się w czasie wolnym przebrac w aucie i do morzaaaa a potem do basenuuuu i na lezaaaaaak! Takie popoludniowe godziny wynagradzaja prace a opalanie 1h w tygodniu to samo zdrowie!;)
Co do zdrowia jeszcze, pod wieczor po poszukiwaniach pieprzonej stacji bp z tadzismatykiem, zatrzymalam się w wiosce dikmen na jogging. Na wzor jednej z wycieczek turkisch landschaft pur – uznalam ze to swietne miejsce. Szczerze mowiac szukalam pola z arbuzami. Za kazdym razem jak wracam do pensjonatu mijam takie pole, tylko nie moge się zatrzymac bo jestem w uniformie, a nie wypada za bardzo tak biegac i krasc arbuzy z pola w uniformie na obcasach... W kazdym razie w czasie jogginguu znalazlam pole z melonami!! poczestowalam się jednym, jak robinson cruzoe rozbilam o kamien, wcielam i zwialam zanim jakis farmer dopadl mnie z kosa w celu obciecia rak lub osklapowania. W turcji do niedawna obcinano rece za kradzieze, może dziś już tylko strzelaja....;)
Pozdrawiam jeszcze serdecznie Maminke i Tate! Bylibyscie wczoraj ze mnie dumnie ze o 21 już bylam w lozeczku;) tylko niestety o 22.30 obudzil mnie wrzeszczacy meczet...
pozdrowka!