Planowo wyjazd miał się odbyć 16.03 wieczorem, jednak przesunęło się to na pare godzin później - poranek.
Coraz częściej łapie się na tym, że to co mówię i planuję należy w rzeczywistości dzielić przez 2. Tym razem od rana doświadczyła tego Jagoda, gdyż okazało się że gps, który miał być moim niezastąpionym pilotem nie mam mapy łazisk górnych..
droga rozpoczęła się przed 7.00 i szczęśliwie zakończyła ok 16.00 z przystankami po supermarketach...